Świat nieustannie się zmienia w
zasadzie w każdym aspekcie naszego życia codziennego. Jeszcze kilkanaście lat
temu nie do pomyślenia były niektóre z rzeczy, które dzisiaj są dla nas chlebem
powszednim i bez których nie umiemy normalnie funkcjonować. Spójrzmy tylko na
Internet i rewolucję, którą jego powstanie zainicjowało. Dzięki rozwojowi w tej
dziedzinie mamy szerszy dostęp do informacji oraz produktów i usług, które
poprawiają nasz komfort życia. Cał kowicie
normalnie stało się dla nas robienie przelewów przez Internet, płacenie za
pomocą telefonu, korzystanie z nawigacji, przechowywanie danych w chmurze czy
też planowanie naszego życia przy użyciu komputera lub telefonu.
Dobrodziejstwo
posiadania urządzeń mobilnych i dostępu do Internetu w dużym stopniu wpływa na
to, jaką technikę planowania wybieramy. Pomyślcie tylko: nigdy nie kusiło Was
aby skorzystać z jakiejś aplikacji dzięki której wszystkie Wasze dane w za
pomocą paru kliknięć znalazłyby się na dowolnym urządzeniu jakim tylko chcecie
a przy nagłej zmianie planów nie musielibyście skreślać tego co wcześniej
zapisaliście? Mogłoby się wydawać, że to najlepsze co człowiek mógł wymyślić.
No właśnie, jedynie mogło by się wydawać bo moja próba z tego typu planowaniem
okazała się jedną wielką klapą i stwierdziłam, że nic w tym sposobie mi nie
pasuje bo nawet nie miałam motywacji, żeby zapisywać nowe informacje.
Ostatecznie doszłam do wniosku, że nie ma jednak nic lepszego niż stary dobry
papierowy kalendarz. Dlatego też postanowiłam, że zaprezentuję Wam kilka
rzeczy, dzięki którym planner „analogowy” może być lepszą alternatywą niż taki
zainstalowany na telefonie czy komputerze.
Zacznijmy
od tego, że planner/kalendarz/notes w wersji papierowej jest rzeczą namacalną,
możemy go dotknąć, mamy poczucie że nasze zapiski są w nim bezpieczne –
śmiejcie się ale takie uczucie jest dla niektórych bardzo istotne – i nikt nam
nie może ich odebrać, chyba że dojdzie do kradzieży ale umówmy się: po co komu
nasz notes? Prędzej ktoś zapragnie naszego telefonu albo stracimy dane w wyniku
jakiegoś nieoczekiwanego splotu zdarzeń (bo kto pamięta o tym by robić kopie
zapasowe?) niż ktoś weźmie sobie za cel posiadanie naszego plannera.
Kolejną
istotną rzeczą jest to, że planner może odzwierciedlać naszą osobowość co jest
szczególnie ważne dla osób kreatywnych oraz związanych z szeroko pojętą
twórczością. Ogromną zaletą jest fakt, że dostając pusty wkład możemy go
dowolnie ozdobić, zapełniając naklejkami czy też rysunkami w mniej lub bardziej
praktyczny sposób. Wszystko zależy tylko i wyłącznie od nas i od naszej
wyobraźni, a uwierzcie mi, że im więcej dzieje się w takim plannerze, tym
bardziej mamy ochotę po niego sięgać.
Skoro
już o kreatywności mowa, papierowy notes ma szerokie pole zastosowania bo nikt
nie narzucam nam sztywnych ram korzystania z niego. Planner może stać się tym,
czym tylko chcemy aby się stał i pełnić takie funkcje, jakie tylko sobie
wymyślimy w odróżnieniu od aplikacji mobilnych, których zakres funkcjonalności
jest bardzo często dosyć mocno ograniczony. Jako przykład przyjmijmy, że
planner może stać się naszym pamiętnikiem, czyli nie tylko notesem gdzie
będziemy mogli zapisać umówione spotkania czy rzeczy do zrobienia, ale także
nasze uczucia – to za co danego dnia jesteśmy wdzięczni czy też jak się
czujemy. Taka wielozadaniowość jest dla wielu osób cechą bardzo pożądaną.
Wspomniałam
już wcześniej o wielozadaniowości i to wcale nie przez przypadek, ponieważ
tradycyjny planner może stać się naszym osobistym centrum dowodzenia. Oprócz
zapisków zmieszczą się w nim inne rzeczy, które najczęściej gubią nam się w
czeluściach torebki czy szuflady, na przykład paragony, recepty czy wizytówki.
Jeśli więc zbieracie tego typu szpargały musicie dać wiarę, że w plannerze
wszystkie można pięknie posortować w oddzielnych przegródkach i uniknąć gorączkowego
szukania ich po całym mieszkaniu gdy tylko ich potrzebujemy.
To
już chyba wszystkie najważniejsze argumenty jakie udało mi się zgromadzić na
ten temat. A teraz pytanie do Was: zgadzacie się? Koniecznie dajcie znać w
komentarzach oraz napiszcie jaki rodzaj planowania Wy preferujecie: tradycyjny
czy cyfrowy i dlaczego. ;)
3 komentarze
W komórce zapisuję tylko jeden typ informacji, który mimo dublowania również w plannerze, to musi być u mnie do wglądu o każdej porze. Poza tym, nigdy nie robiłam podejścia do planowania przez jakiś program, tylko papierowy kalendarz! ❤
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, też wolę ręczne zapiski :)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kilka razy planowania cyfrowego, ale to nie dla mnie :) wolę papier ;)
OdpowiedzUsuń