DT 2017,
DT Martushkowo,
jak planować,
jak rozpocząć rok,
planner czerwony,
wkład kropkowy
Podziel rok i działaj!
18:00
Witajcie!
Choć już pewnie nie pamiętamy o Sylwestrze i Nowym roku, to warto zauważyć, że JESZCZE mamy styczeń. Jeżeli do tej pory nie macie celu, czy planów, to najwyższa pora je wyznaczyć i realizować.
Na początku zdradzę Wam, że nie używam zwrotu „postanowienia noworoczne”. Nie przemawia do mnie i wywołuje standardową reakcję – zapał, zapał i… wypalenie. Nie jest to takie trudne do zrozumienia, bo wiadomo, że przy każdym początku (rok, kalendarz, praca, studia) jesteśmy pełni entuzjazmu i z uśmiechem na twarzy czujemy, że damy radę! Problem pojawia się, gdy nasza postawa zderza się z rzeczywistością…
Choć już pewnie nie pamiętamy o Sylwestrze i Nowym roku, to warto zauważyć, że JESZCZE mamy styczeń. Jeżeli do tej pory nie macie celu, czy planów, to najwyższa pora je wyznaczyć i realizować.
Na początku zdradzę Wam, że nie używam zwrotu „postanowienia noworoczne”. Nie przemawia do mnie i wywołuje standardową reakcję – zapał, zapał i… wypalenie. Nie jest to takie trudne do zrozumienia, bo wiadomo, że przy każdym początku (rok, kalendarz, praca, studia) jesteśmy pełni entuzjazmu i z uśmiechem na twarzy czujemy, że damy radę! Problem pojawia się, gdy nasza postawa zderza się z rzeczywistością…
Jak mimo wszystko realizować swoje plany? Zobaczcie, jak
można to zrobić.
Podsumowując ubiegły rok, widziałam ile zdarzyło się w nim dobrych rzeczy, co udało mi się osiągnąć, ale również na których polach poległam. Mimo, że planowałam już wtedy w plannerze, moje cele i plany nie były rozpisane, miałam je cały czas w głowie.
W tym roku zmieniam podejście i dzielę rok. Tak, dokładnie. Jest to świetne rozwiązanie, bo możemy przyporządkować określoną jego część danemu zadaniu. Na początku warto wybrać słowo, które będzie Was prowadzić, przypominające o tym, co chcecie osiągnąć, co jest dla Was ważne.. U mnie jest to rozwój.
Kolejnym krokiem, jest rozbicie
roku na mniejsze odcinki. W poście gościnnym (klik) pisałam o podziale kwartalnym, którego zamierzam się trzymać.
Wszystko jednak zależy od tego, jakie są Wasze plany, ponieważ niektóre można
zrealizować w miesiąc, inne natomiast wymagają pół roku pracy.
Kiedy mamy wyznaczone cele,
podzielony rok, każdą z części dzielimy na jeszcze drobniejsze odcinki. Innymi
słowy – od ogółu do szczegółu. Nie da się zrobić niczego od razu, na wszystko
potrzebny jest czas, który przy planowaniu możemy dowolnie przypisać do
konkretnych zadań.
U mnie każdy kwartał będzie
podzielony na miesięczne odcinki, w których określam kolejne kroki do
realizacji celu. Szczególnie pomocna jest tu również rozpiska miesięczna.
Prosty kalendarz, który rozrysowałam we wkładzie kropkowym (link) zawiera tylko dwie dodatkowe
kolumny: priorytety oraz przeznaczoną na wpisanie zadań na kolejny miesiąc.
Można również zrobić listę kolejnych drobnych zadań, tabelę… możliwości jest mnóstwo! Ważne jest, by wybrać to, co będzie dla Was najwygodniejsze.
Można również zrobić listę kolejnych drobnych zadań, tabelę… możliwości jest mnóstwo! Ważne jest, by wybrać to, co będzie dla Was najwygodniejsze.
I jak? Jesteście gotowi do
działania? Tak naprawdę od Was zależy ile i co osiągnięcie. A to, jak
rozpiszecie swoje plany i marzenia do zrealizowania, jest Waszą indywidualną
sprawą.
Mam nadzieję, że pod koniec roku
będziecie mogli powiedzieć do siebie: plan działania wykonany. Tego Wam i sobie
życzę.
Marta
Marta
2 komentarze
To moim hasłem zdecydowanie jest spokój. Planuje to co mam zrealizować w pracy, bo domowe plany przy chorowaniu moich dzieci - średnio 2x w miesiącu to nie jest dobry pomysł, narazie :)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, spokój Ci się przyda... No i zawodowe planowanie to też coś! Zdrówka dla Was wszystkich!
Usuń